Skip to content

Gumna były przed nami : Szli milcząc ; Nad brzegiem zielonej fali ; Gdyby ten proch co ; Niebem są dla mnie Twoje oczy ; Listopadowy wieczór głuchy ; Rozwiesisz kiedyś tej tkaniny zwoje ; Jak klejnot drogi ; Żurawie dawno odleciały, rozsiadły się mgły ; Nić srebrna drży ; Bo palą mnie na twarzy ; Ściskasz mnie ręką cała drżąca ; Wracam znowu w kręgi ; Wiem - to wszystko moja wina ; Samotność, na kominie już się nic nie pali ; Toż już uwierzysz, żeś ze mną na wieki

no cover found

This is beta version